Jesteś z tych, którzy czują wszystko na raz? Nutę kurzu na półkach, perfumy sąsiadki zza ściany – nawet krem, którym posmarowałeś dłonie kilka godzin temu. To uczucie potrafi być przytłaczające, a jednocześnie trudno o nim rozmawiać, bo dla wielu osób to coś takiego jak dodatkowy kanał odbioru świata. Zznajomi dziwią się, kiedy wyczuwasz ślad benzyny w powietrzu, choć auto stoi przecież kilkanaście metrów dalej. W najprostszych sytuacjach – jak wyjście na spacer czy zakupy – musisz mierzyć się z prawdziwym atakiem zapachów, o których większość ludzi nie ma pojęcia.
Taka wrażliwość potrafi być w pewnych momentach zaletą (wyobraź sobie poszukiwanie najlepszej kawy w mieście), to jednak na dłuższą metę potrafi solidnie utrudnić codzienne funkcjonowanie. Wiele osób, które zmagają się z hiperfunkcją węchu, musi włożyć sporo wysiłku, by normalnie żyć i nie zostać dosłownie przygniecionym całym wachlarzem aromatów napływających zewsząd. Na szczęście istnieją sposoby, żeby sobie z tym poradzić, a przynajmniej uprzyjemnić życie w aromatycznym gąszczu.
Hiperfunkcja węchu czy chwilowa nadwrażliwość?
Zacznijmy od tego, że nie każde chwilowe wyostrzenie zmysłu węchu oznacza, że masz trwałą hiperfunkcję. Czasem w trakcie przeziębienia, migreny czy nawet zmian hormonalnych zdarza się, że pewne zapachy czujemy wyraźniej. Jednak u osób z rzeczywistą nadwrażliwością na zapachy (nazywaną również hiperosmią) potrafi to być stały stan, a nie jednorazowy epizod. W Polsce nie mówi się o tym zbyt często, ale coraz więcej lekarzy laryngologów zwraca uwagę na przypadki pacjentów skarżących się właśnie na nadmierną czułość węchu.
Jak rozpoznać, czy to już hiperfunkcja? Jeśli zauważasz, że zapachy niemal „wgryzają się” w Twoją głowę i sprawiają dyskomfort, ból głowy czy mdłości, a dzieje się to prawie codziennie – warto skonsultować się z profesjonalistą. Taka wizyta u lekarza może pomóc wykluczyć ewentualne problemy z zatokami, alergie czy inne zaburzenia. Bywa też, że hiperfunkcja węchu pojawia się z wiekiem lub towarzyszy pewnym schorzeniom (zwłaszcza neurologicznym), więc dobrze jest zadbać o diagnostykę.
Najczęstsze trudności na co dzień
Kiedy masz wrażenie, że czujesz zapach wszystkiego i to ze zdwojoną mocą, zwykłe obowiązki i przyjemności nabierają nowego wymiaru. Gotowanie, które powinno sprawiać radość, może stać się istną udręką – intensywny aromat cebuli, przypraw czy smażonego mięsa może przyprawiać o zawroty głowy. Z kolei w pracy potrafi przeszkadzać zapach kawy kolegów, niewietrzonych pomieszczeń czy nawet odświeżaczy powietrza, które dla większości ludzi są subtelne, a dla Ciebie bywają zbyt agresywne.
Innym problemem jest towarzystwo perfum i kosmetyków. Nawet delikatne mgiełki potrafią wywołać u Ciebie uczucie duszności czy dyskomfortu. A przecież nie poprosisz całego otoczenia, by w ogóle rezygnowało z perfum. Podobnie sprawa wygląda w środkach transportu publicznego – wystarczy kilka osób z mocnymi zapachami, byś zaczął rozglądać się za najbliższą drogą ucieczki.
- Socjalne napięcie: Bywa, że osoby z hiperfunkcją węchu obawiają się wizyt u znajomych czy rodziny, bo nie chcą wyjść na przewrażliwione. Niektórzy z kolei czują się źle w dużych centrach handlowych – aromaty z kawiarni, perfumerii i sklepów z odzieżą (kto by pomyślał, że nowe ubrania mają aż tak specyficzną woń?) bywają wyjątkowo męczące.
- Kłopot z relaksem: W domu też nie jest łatwo. Zbyt intensywny zapach świec zapachowych, proszków do prania, nawet środków czystości – wszystko to może atakować Twoje nozdrza.
Sposoby na oswojenie rzeczywistości pełnej zapachów
Na szczęście da się wypracować pewne mechanizmy, które pomogą nieco złagodzić odczucia. Nie obiecam Ci, że całkowicie zniknie problem, ale na pewno można zapanować nad częścią uciążliwości. Oto kilka wskazówek, które mogą Ci się przydać:
- Unikaj skrajnych bodźców
Jeśli dobrze wiesz, które zapachy szczególnie Cię drażnią (np. intensywne perfumy, tłuste smażenie), staraj się ich świadomie unikać. W miarę możliwości jedz w miejscach, gdzie kuchnia jest wentylowana, a gotowanie odbywa się z dala od sali konsumenckiej. - Organizacja przestrzeni
W domu spróbuj wietrzyć pomieszczenia częściej, a przy okazji wybieraj detergenty o możliwie neutralnym zapachu. Możesz też zdecydować się na naturalne, ekologiczne środki czystości, które zwykle są mniej natarczywe. - Mini-zestaw ratunkowy
Dla osób z hiperfunkcją węchu pomocny okazuje się mały flakonik z delikatnym olejkiem eterycznym (np. lawendowym), który możesz powąchać w sytuacji ataku zbyt intensywnych zapachów wokół. Wyobraź sobie, że masz „kotwicę zapachową”, dzięki której neutralizujesz negatywne bodźce i możesz odetchnąć. - Rozmowa z otoczeniem
Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że ktoś w ich otoczeniu źle reaguje na intensywne zapachy. Warto czasem przyznać się do swojej nadwrażliwości w pracy czy wśród bliskich. Oczywiście, nie chodzi o to, żeby kogoś naciskać na rezygnację z ulubionych perfum, ale delikatna sugestia często spotyka się ze zrozumieniem. - Techniki relaksacyjne
Nadwrażliwość węchowa potrafi stresować, szczególnie kiedy atak zapachów jest niespodziewany. Dlatego dobrze jest wypracować sobie techniki oddechowe lub relaksacyjne. Czasem krótkie ćwiczenie polegające na spokojnym, świadomym oddechu i wizualizacji przyjemnych, neutralnych miejsc (np. łąka, brzeg morza) potrafi złagodzić napięcie. - Wsparcie medyczne
Bywa, że przy nasilonej hiperfunkcji węchu konieczna jest konsultacja z laryngologiem, neurologiem lub endokrynologiem. Niektórzy specjaliści sugerują też psychoterapię, zwłaszcza jeśli nadwrażliwość węchowa wpływa na Twoje relacje i komfort psychiczny.
Życie towarzyskie i praca – da się to połączyć?
Zdarza się, że obawiasz się wyjść na imprezę, bo wiesz, że po kilku godzinach w tłumie ludzi i zapachów będziesz wyczerpany. Jednak nie musi tak być. Możesz szukać eventów w otwartych przestrzeniach lub w dobrze klimatyzowanych miejscach. Kiedy planujesz spotkanie towarzyskie, wybieraj kawiarnie czy restauracje z dobrą wentylacją. Mów znajomym wprost, że możesz potrzebować kilku chwil przerwy na zaczerpnięcie świeżego powietrza.
W pracy też warto zadbać o komfort – otwarte okno czy oczyszczacz powietrza może zdziałać cuda. Jeśli masz swój gabinet, postaw na delikatne, naturalne rośliny, które nie mają intensywnego aromatu, a przy okazji poprawią jakość powietrza w pomieszczeniu. Każda drobna zmiana może się zsumować i sprawić, że Twoja codzienność będzie przyjemniejsza.
Jeśli już musisz zmierzyć się z zapachami
Czasem nie masz wyjścia i musisz wejść w strefę intensywnych aromatów: wsiadasz do autobusu w godzinach szczytu albo wchodzisz na targ z przyprawami. Postaraj się przygotować na takie sytuacje:
- Noś przy sobie wodę w sprayu (może być mgiełka do twarzy), by ochłodzić się i odwrócić uwagę od przykrych woni.
- Miej przy sobie drobną przekąskę o neutralnym smaku (np. krakersy), żeby zająć kubki smakowe i trochę „zmylić” mózg, który koncentruje się na intensywnych zapachach.
- Jeśli to nie wygląda zbyt ekscentrycznie, delikatnie osłoń nos szalikiem lub chusteczką – czasem taka subtelna bariera zmniejsza odczuwanie aromatów.
Świat pachnie aż za bardzo
Zmaganie się z hiperfunkcją węchu bywa niełatwe, ale nie skreśla Ci przecież radości z małych codziennych przyjemności. Wiele osób, które wypracowały pewne nawyki, stopniowo uczy się patrzeć na swoją wrażliwość jak na pewną ciekawostkę, a nie tylko ograniczenie. Nadal można cieszyć się dobrym jedzeniem, filiżanką kawy czy wiosennym spacerem wśród kwitnących drzew – wystarczy czasem wcześniej zaplanować, jak zminimalizować niechciane zapachy.
Najważniejsze, byś nie czuł się z tym problemem sam. Rozmawiaj z lekarzem, z bliskimi, próbuj nowych metod, a także obserwuj reakcje organizmu na różne bodźce. Z czasem stworzysz swoją własną mapę zapachów, dzięki której wyeliminujesz te najbardziej dokuczliwe, a otworzysz się na subtelne i przyjemne aromaty, będące prawdziwą ucztą dla wrażliwego nosa.