środa, 23 lipca, 2025

Te 10 roślin przetrwa nawet u zapominalskich!

Wiesz, jak to jest, kiedy patrzysz na swoją przestrzeń i masz wrażenie, że aż prosi się ona o trochę zieleni? Czasem marzymy o roślinach przypominających odrobinę dżungli, które wniosą życie i świeże powietrze do czterech ścian. Szybko jednak pojawia się myśl: „A co, jeśli mi usechną, bo zapomnę je podlać, albo przeleję je wodą i zgniotą się od nadmiaru wilgoci?”.

Za każdym razem, gdy odwiedzam znajomych i widzę te same, wciąż pięknie rosnące okazy, przekonuję się, że wcale nie trzeba być ogrodnikiem z kilkuletnim doświadczeniem, by mieć w domu bujną zieleń. Jeśli szukasz roślin, które przy minimum wysiłku dodadzą Ci maksimum radości, zapraszam do zapoznania się z moją subiektywną listą 10 najłatwiejszych do utrzymania roślin do domu:

1. Epipremnum złociste

Te 10 roślin przetrwa nawet u zapominalskich!

Prawdziwa królowa wśród roślin dla początkujących. Kiedyś wydawało mi się, że każdy ma w domu przynajmniej jedną taką pnącą się łodyżkę. Roślina ta rośnie bardzo szybko i potrafi wspinać się po podporach albo przewieszać się z półek, tworząc niesamowite zielone kaskady.

Nie obrazi się, jeśli raz na jakiś czas zapomnisz o podlewaniu, bo epipremnum woli mieć lekko przesuszone podłoże niż stać w wodzie. Do tego równie dobrze radzi sobie w półcieniu, jak i w jaśniejszym miejscu. Jeśli masz w domu skrawek okna, który od czasu do czasu dostaje trochę słońca, to ta roślina napewno będzie wdzięczna.

2. Sansewieria

Sansewieria, często potocznie nazywana „językami teściowej”, zdobyła sławę jako jedna z najbardziej wytrzymałych roślin doniczkowych na świecie. Mówi się, że jeśli ktoś potrafi ją uśmiercić, to ma prawdziwy talent do zapominania o podlewaniu… ale i tak musiałby pewnie zapomnieć o niej na długie miesiące.

Roślina ma mięsiste, sztywne liście, które gromadzą sporo wody, więc jest bardzo odporna na niedobory wilgoci. Jednocześnie nie potrzebuje mocno nasłonecznionego okna – swobodnie radzi sobie nawet w przeciętnej łazience o niedużej ilości światła.”Język teściowej” to zdecydowanie jedna z najlepszych opcji dla zapominalskich i dla osób, które nie chcą przejmować się codziennymi rytuałami pielęgnacji.

3. Zamiokulkas zamiolistny

Zamiokulkas ma błyszczące, zielone liście, które potrafią zamienić się w istny „wow” nawet w nudnym kącie salonu. Nazywany czasem „żelazną rośliną”, bo jest naprawdę niewymagający. Jego kłącza magazynują wodę, co znaczy, że nie musisz się martwić, gdy w ferworze codziennych obowiązków podlejesz go dopiero wtedy, kiedy przypomnisz sobie o tym pod koniec tygodnia. Warto jednak uważać, żeby nie przelać, bo nadmiar wody zdecydowanie mu szkodzi – woli być przesuszony niż tonąć w wilgoci. Oprócz tego zamiokulkas toleruje słabsze oświetlenie, choć najbardziej lubi jasne stanowisko z rozproszonym światłem.

Mój stoi na parapecie od strony wschodniej, gdzie słońce bywa tylko rano, a i tak rozwija się jak szalony. Jest to roślina wprost stworzona dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z domową zielenią albo po prostu są zabiegane i nie mają zbyt wiele czasu na zaawansowaną pielęgnację.

4. Dracena obrzeżona

Dracena obrzeżona może wyglądać trochę jak miniaturowa palma z wąskimi liśćmi, które wyraźnie się od siebie odcinają kolorystycznie. Jest bardzo dekoracyjna, a jej egzotyczny wygląd sprawia, że idealnie nadaje się do mieszkań urządzonych w nowoczesnym albo boho stylu. Co w niej najlepsze? To, że nie wymaga skomplikowanej opieki. Rośnie dość wolno, dlatego nie trzeba jej przesadzać zbyt często, a podlewanie wystarczy, kiedy wierzchnia warstwa ziemi przeschnie.

Chociaż dracena lubi jasne stanowiska, to łatwo przystosuje się też do miejsc z mniejszą ilością światła. Warto uważać jedynie na przeciągi i zimne powietrze z okien – ona zdecydowanie woli stabilne temperatury.

5. Pilea peperomioides (Pieniążek)

Roślina podbiła serca tysięcy osób na Instagramie i innych platformach ze względu na swój oryginalny, geometryczny kształt liści. Liście Pilei są okrągłe i wyglądają, jakby ktoś je specjalnie wyciął foremką. Ta roślina jest niewielka, a przez to świetnie odnajduje się nawet w ograniczonej przestrzeni, na przykład w małym mieszkaniu czy pokoju studenckim.

Co do jej wymagań, Pilea lubi jasno, ale nie za mocno – za silne, bezpośrednie promienie słoneczne mogą przypalić liście. Podlewanie? Umiarkowane. Lepiej poczekać, aż wierzchnia warstwa podłoża przeschnie, niż zalać pieniążka wodą. Jeśli chcesz efektu „wow”, warto przycinać odrosty i rozmnażać je w wodzie, bo Pilea bardzo chętnie wypuszcza młode sadzonki.

6. Paproć nefrolepis

Paprocie są często kojarzone ze starymi, babcinymi wnętrzami, ale nefrolepis wraca do łask i to w całkiem nowoczesnej odsłonie. Ma piękne, pierzaste liście, które rozkładają się dookoła doniczki, nadając roślinie lekko romantyczny charakter. Największą zaletą tej paproci jest to, że świetnie nawilża i oczyszcza powietrze

Aby nefrolepis czuł się dobrze, nie trzeba mu wiele: najlepiej ustawić go w miejscu z rozproszonym światłem i zadbać o to, by podłoże było stale lekko wilgotne, ale nie zalane wodą. Jeśli masz w łazience okno, paproć może tam rosnąć jak szalona, bo doceni wyższą wilgotność powietrza.

7. Aloes zwyczajny

Aloes to prawdziwy superbohater wśród roślin doniczkowych. Poza tym, że wygląda egzotycznie i ozdobnie, jego liście kryją miąższ o wielu właściwościach pielęgnacyjnych. Sok z aloesu bywa wykorzystywany w kosmetyce do łagodzenia podrażnień skóry czy drobnych oparzeń. Jednak nawet jeśli nie planujesz wykorzystywać aloesu do domowych zabiegów, to wciąż warto go mieć jako zielonego przyjaciela, który praktycznie nie sprawia kłopotów.

Wystarczy mu słoneczne stanowisko i bardzo oszczędne podlewanie – bo aloes, podobnie jak kaktusy, gromadzi wodę w swoich mięsistych liściach. Jeśli jesteś osobą, która zapomina o regularnym podlewaniu, Aloes wpasowuje się w Twoje potrzeby idealnie. Jedyne, na co musisz uważać, to przelewanie.

8. Crassula ovata, czyli Drzewko szczęścia

Może rzeczywiście warto wierzyć, że przynosi do domu pozytywną energię. Na pewno jego wygląd, przypominający miniaturowe drzewko bonsai, wprowadza przyjemny klimat. Dzięki grubym liściom magazynującym wodę doskonale radzi sobie z niedostatkiem wilgoci. Lubi jasne stanowiska, ale będzie też żył w półcieniu, choć może wtedy rosnąć wolniej.

Jeśli jednak dasz mu trochę bezpośredniego światła, zwłaszcza porannego, może wypuścić drobne kwiaty, co jest miłym zaskoczeniem. Poza niewielkimi wymaganiami wodnymi trzeba jedynie pamiętać o przesadzaniu co jakiś czas, bo z czasem może się dość rozrosnąć i wyciągnąć w górę.

9. Maranta leuconeura

Maranta jest nazywana „rośliną modlitewną” ze względu na ciekawą właściwość – jej liście podnoszą się ku górze na noc, jakby się składały do modlitwy. Nie dość, że wygląda to niezwykle efektownie, to jeszcze maranta ma piękne, wzorzyste liście w różnych odcieniach zieleni, czasem z czerwonymi akcentami. Wprawdzie lubi ona wilgotne powietrze i lekkie zraszanie, ale to wciąż nie jest roślina, którą łatwo zabić.

Podlewaj ją, kiedy zauważysz, że górna warstwa ziemi jest już dość sucha, i staraj się nie przemoczyć bryły korzeniowej. Maranta będzie zadowolona, jeśli ustawimy ją dalej od bezpośrednich promieni słonecznych, bo jej liście mogą ulec poparzeniu. Właśnie dlatego tak dobrze pasuje do mieszkań, w których nie wszystkie okna skierowane są na jasne strony świata.

10. Kaktus

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o kaktusach jako szerokiej grupie roślin idealnych dla zabieganych, roztargnionych i wszystkich, którzy zaczynają przygodę z zielenią w domu. Wszystkie kaktusy mają jedną wspólną cechę: gromadzą wodę w swoich pędach lub liściach i potrzebują rzadkiego podlewania. Dzięki temu nawet jeśli wyjedziecie na wakacje i kompletnie zapomnisz o roślinie, najpewniej nic jej się nie stanie.

Ważne jest natomiast dostarczenie im sporej ilości światła – najlepiej słoneczne parapety od południa lub zachodu. Jeśli więc potrzebujesz roślin, które wytrzymają Twoje zapominalstwo, kaktusy i sukulenty to idealny wybór.

Popularne