Wystarczy czasem jedno spojrzenie na splątane kable i ma się ochotę sięgnąć po nożyczki. Bywa tak, że gdzieś pod biurkiem czai się prawdziwy węzeł gordyjski, którego nie da się rozplątać bez cierpliwości i kilku dodatkowych narzędzi. Łapiesz się na tym, że szukasz końcówki ładowarki przez kilka minut? Brzmi znajomo? Drobna organizacja potrafi być jak mała rewolucja w życiu. I wcale nie musisz wydawać fortuny na profesjonalne systemy – wystarczą sprytne rozwiązania i odrobina zaangażowania, by wreszcie zapanować nad chaosem.
Małe kroki ku wielkiej zmianie
Zanim zaczniesz szaleć z owijaniem kabli taśmą samoprzylepną czy kupować drogie organizery, warto zadać sobie pytanie: które przewody naprawdę są Ci potrzebne na co dzień? Zazwyczaj przy biurku mamy kabel zasilający do laptopa, kilka ładowarek do telefonu, może jeszcze kable od drukarki czy głośników. Jednak nierzadko w plątaninie znajdują się też zbędne przewody, które zostały „na wszelki wypadek” albo podłączenia, z których w zasadzie nie korzystasz.
- Zrób przegląd wszystkich kabli.
- Oznacz te, które są potrzebne każdego dnia.
- Resztę odłącz i schowaj do osobnego pudełka lub szuflady.
Ten pierwszy krok często rozwiązuje już połowę problemów. Nagle okazuje się, że biurko wygląda czyściej, a Ty masz jaśniejszy obraz sytuacji. Kable, które zostają, można następnie rozsądnie uporządkować. Ważne jest też sprawdzenie długości kabli – zdarza się, że używamy przewodów dużo dłuższych, niż to konieczne. Skrócenie lub wymiana na krótsze daje wizualny efekt „mniejszego bałaganu”.
Sprytne akcesoria do organizacji kabli
W sklepach z akcesoriami biurowymi czy elektronicznymi znajdziesz całą masę gadżetów, które pomagają w porządkowaniu przewodów. Oto kilka, które szczególnie się przydają:
1. Opaski rzepowe
Tanie, wielokrotnego użytku i banalnie proste w obsłudze. Dzięki nim możesz połączyć kilka kabli w jeden zwarty „pakiet”. Dodatkowo łatwo je rozpiąć i spiąć ponownie, więc jeśli zechcesz podłączyć coś jeszcze, nie narobisz bałaganu.
2. Uchwyty samoprzylepne
Często mają formę małych klipsów, które przyklejasz do krawędzi biurka czy ściany. Kable przemykasz przez te klipsy i w ten sposób nie spadają pod nogi. Idealne, jeśli chcesz mieć ładowarkę pod ręką, ale nie przepadasz za ciągłym szukaniem kabla na podłodze.
3. Listwy i kanały kablowe
Mocuje się je zazwyczaj z tyłu biurka lub pod blatem. Pozwalają ukryć większą liczbę przewodów, aby nie zwisały bezładnie. Wizualnie wygląda to naprawdę profesjonalnie i schludnie.
4. Organizer na ładowarki i przedłużacz
To pudełko (zwykle plastikowe, z otworami wentylacyjnymi), w którym można schować listwę zasilającą i nadmiar kabli. Dzięki temu nic się nie plącze pod nogami, a do tego minimalizujesz ryzyko przypadkowego nadepnięcia na wtyczkę.
Kreatywne pomysły i domowe patenty
Jeśli nie chcesz od razu wydawać pieniędzy na masę akcesoriów, możesz pokusić się o kilka kreatywnych rozwiązań typu „zrób to sam”:
- Rolki po papierze toaletowym – brzmi nieco zabawnie, ale dzięki nim możesz oddzielać kable w jednej szufladzie. Wystarczy ozdobić je kolorowym papierem albo podpisać markerem, żebyś zawsze wiedział, który kabel jest do czego.
- Spinacze biurowe (tzw. klipsy) – te większe przyczepione do krawędzi biurka mogą służyć jako uchwyt na kabel ładowarki.
- Plastikowe wieszaki – jeśli masz schowane kable w szufladzie, możesz powiesić je na niewielkim haczyku, żeby się nie plątały.
Takie drobne tricki pozwalają nie tylko zaoszczędzić pieniądze, ale też nadają Twojemu stanowisku pracy odrobinę charakteru. Fajne jest to, że możesz eksperymentować – jedni wolą estetyczne rozwiązania z kolorowymi etykietami, inni mają bardziej surowy styl i minimalizują liczbę widocznych kabli.
Jak uniknąć ponownego bałaganu
Zdarza się, że po wielkim porządkowaniu chwila nieuwagi wystarczy, by znów wrócić do punktu wyjścia. Kable mają ten magiczny dar plątania się, jakby żyły własnym życiem. Jak temu zapobiec?
- Regularnie sprawdzaj stan kabli – co jakiś czas rzuć okiem, czy jakiś kabel się nie wyślizgnął z uchwytu lub czy nie pojawił się nowy węzeł.
- Miej pod ręką kilka dodatkowych opasek rzepowych – gdy tylko zauważysz, że jakiś przewód zaczyna się rozgałęziać w niekontrolowany sposób, od razu go opanuj.
- Ogranicz liczbę urządzeń – jeśli wiesz, że coś nie jest Ci potrzebne na co dzień, schowaj to do szuflady. Jedno urządzenie mniej to jeden kabel mniej do ogarnięcia.
Drobne nawyki potrafią zmienić wiele. W końcu po pewnym czasie zauważysz, że odkładanie kabli na swoje miejsce wchodzi Ci w krew i nie musisz już raz w miesiącu organizować „wielkiego sprzątania”.
Wsparcie technologii bezprzewodowych
Na koniec warto wspomnieć, że w dobie wszechobecnej elektroniki wiele urządzeń można bez problemu podłączyć bezprzewodowo. Wiele klawiatur, myszek, drukarek czy głośników ma dziś opcję łączności Bluetooth lub Wi-Fi. Jeśli tylko masz możliwość i wystarczający budżet, rozważ przejście na bardziej „bezkablowe” rozwiązania.
Oczywiście każdy dodatkowy moduł bezprzewodowy może wymagać ładowania lub baterii. Jednak brak splątanych przewodów to ulga dla oka (i nerwów). Choć całkowite pozbycie się kabli raczej nam nie grozi, to przynajmniej można je zredukować do niezbędnego minimum.
A gdy przychodzi czas na remont…
Jeśli planujesz większą przemianę biura czy mieszkania, wtedy można pomyśleć o bardziej zaawansowanych sposobach chowania przewodów w ścianach, listwach przypodłogowych lub specjalnych kanałach instalacyjnych. To oczywiście większa inwestycja, ale efekt bywa spektakularny. Wówczas kable stają się niemal niewidoczne, a Ty masz święty spokój na lata.
W praktyce jednak większość z nas działa w przestrzeni już zaaranżowanej i musi radzić sobie z tym, co jest. Na szczęście i w tym wypadku jest wiele niedrogich i łatwo dostępnych metod, które naprawdę pomagają ogarnąć bałagan!