wtorek, 22 lipca, 2025

Oddawanie krwi, szpiku i inne formy pomocy | Jak to wpływa na naszą psychikę?

Wchodzisz do punktu krwiodawstwa z myślą, że chcesz zrobić coś dobrego dla innych. Zamiast wielkich sloganów i fanfar, widzisz skromną salę, kilka osób w fotelach i uśmiechniętych pracowników, którzy serdecznie Cię witają. Czujesz delikatny stres, może niewielki dreszcz niepokoju – w końcu oddawanie krwi nie jest codziennym zajęciem. Jednocześnie masz w głowie tę ciepłą myśl, że w kilka minut możesz realnie pomóc innej osobie. Uśmiech na twarzy pielęgniarki dodatkowo uspokaja i zachęca, by się nie wahać. Czy to nie fascynujące, jak niewiele trzeba, żeby wniosło to tyle dobra w życie kogoś innego – i jednocześnie w Twoje własne?

Ten drobny gest zmienia nie tylko sytuację potrzebujących, ale wpływa również na nas samych, dając poczucie satysfakcji i spełnienia. Jeżeli wolisz spokojniej podejść do tematu, zawsze możesz najpierw porozmawiać z personelem, dopytać o szczegóły, a nawet spróbować odwiedzić stację krwiodawstwa jako obserwator. Czasami kilka minut rozmowy z doświadczonymi osobami w zupełności wystarczy, by rozwiać wszelkie wątpliwości.

Co się dzieje w naszej głowie, gdy pomagamy?

Pomoc innym ludziom potrafi wyzwolić w nas uczucie spełnienia, podobne do satysfakcji, jaką czerpiemy z osiągania ważnych celów. Współczesne badania psychologiczne pokazują, że akty altruizmu uwalniają endorfiny – tzw. hormony szczęścia. To dlatego często mówi się o swoistym „haju dawcy” – lekkiej euforii po oddaniu krwi czy udziału w akcji charytatywnej. Z jednej strony jesteśmy zmęczeni (zwłaszcza po oddaniu krwi), a z drugiej – niesamowicie zadowoleni z faktu, że nasz czyn ma realne znaczenie dla kogoś w potrzebie.

Można to porównać do mieszanki adrenaliny i radości, która pojawia się, gdy przekraczamy jakąś wewnętrzną barierę: mamy satysfakcję, że przeszliśmy przez coś nowego albo że udało się komuś pomóc w trudnej sytuacji. Poziom korzyści psychicznych może być dodatkowo wzmacniany świadomością, że w Polsce zawsze brakuje krwi w stacjach krwiodawstwa, a bazy dawców szpiku ciągle oczekują nowych chętnych. Ten kontekst społeczny nadaje większą wagę całemu przedsięwzięciu.

Oddawanie krwi,

Oddawanie krwi: korzyści fizyczne i psychiczne

Dla wielu mężczyzn oddawanie krwi brzmi trochę jak wyprawa na przerażający zastrzyk. Ale tak jak jazda na rowerze – wystarczy raz się przełamać, żeby zobaczyć, że wcale nie jest tak źle. Z punktu widzenia organizmu, regularne oddawanie krwi (w Polsce mężczyźni mogą to robić co 8 tygodni, o ile pozwala na to ich stan zdrowia) może służyć swego rodzaju „odświeżeniu” układu krwionośnego. Nie chodzi o to, żeby traktować to jako metodę medyczną, ale pewną dodatkową korzyść – nasz organizm produkuje nową krew, a my mamy pretekst, by częściej dbać o właściwą dietę, nawodnienie czy suplementację żelaza.

Co do psychiki, kluczowy jest moment wyjścia z punktu krwiodawstwa. Zazwyczaj dostajesz czekolady, zwolnienie lekarskie na resztę dnia i… ogromną satysfakcję, że właśnie pomogłeś konkretnym ludziom. Twoja krew może trafić np. do osób po wypadkach, podczas operacji czy pacjentów z chorobami przewlekłymi. Ta świadomość towarzyszy jeszcze przez długi czas i potrafi być źródłem pozytywnych emocji, budujących poczucie własnej wartości.

Być dawcą szpiku: poważniejsza misja, większa satysfakcja

Oddanie krwi to często pierwszy krok do przełamania własnych oporów, natomiast rejestracja w bazie dawców szpiku to kolejny poziom pomagania. Wiele osób zapala się do tego pomysłu, bo wie, że pacjenci potrzebują przeszczepu szpiku w sytuacjach ratujących życie (np. w przebiegu białaczki). Rejestracja bywa szybka i bezbolesna – pobiera się wymaz z jamy ustnej, a dopiero gdy okaże się, że Twój szpik pasuje do konkretnego biorcy, personel medyczny kontaktuje się w sprawie ewentualnego zabiegu.

Sama procedura pobrania szpiku może odbywać się na dwa sposoby: tradycyjną metodą (z talerza kości biodrowej, w znieczuleniu ogólnym) lub za pomocą separacji komórek macierzystych z krwi obwodowej. Chociaż brzmi to dość specjalistycznie, większość dawców wspomina o tym jako o lekkiej niedogodności, a nie o wielkiej traumie. Dochodzi do tego potężny zastrzyk szczęścia i wdzięczności, kiedy dowiadujesz się, że Twój dar uratował komuś życie. W konsekwencji wzmacnia to psychikę – daje poczucie sprawczości i prawdziwej solidarności z innymi.

Inne formy pomocy, które też dodają skrzydeł

Pomoc nie zawsze musi oznaczać procedurę medyczną. Wolontariat w lokalnej organizacji, wsparcie schroniska dla zwierząt czy zorganizowanie akcji charytatywnej dla sąsiada w potrzebie – to wszystko przykłady działań, które równie mocno poprawiają nasze samopoczucie. Czasem wystarczy zebrać grupę znajomych i poświęcić kilka godzin w tygodniu, by zrobić coś dobrego. A co zyskujemy psychicznie?

  1. Poczucie jedności – gdy widzisz, że razem z innymi możesz wpłynąć na otoczenie, od razu czujesz się częścią czegoś większego.
  2. Lepsze radzenie sobie z własnymi problemami – skupienie się na pomocy drugiej osobie pozwala złapać dystans do własnych zmartwień.
  3. Wzrost pewności siebie – dostajesz dowód na to, że masz moc sprawczą i możesz coś zdziałać w świecie.
  4. Nowe znajomości – wolontariat czy akcje charytatywne to świetna okazja, by poznać ludzi z różnych środowisk.

Pomaganie stylem życia

Niektórzy ludzie regularnie oddają krew czy szpik, inni angażują się w różnego rodzaju zbiórki, maratony czy spotkania edukacyjne. Dla wielu jest to po prostu codzienna część życia. Co ciekawe, takie osoby często wspominają, że pomaganie stało się dla nich swego rodzaju „wentylem bezpieczeństwa”, pozytywnym sposobem na rozładowanie stresu. Poczucie, że robi się coś pożytecznego, działa uspokajająco, dodaje energii do kolejnych wyzwań, a także sprawia, że z większym luzem podchodzimy do codziennych problemów.

Kiedy oddajesz krew czy angażujesz się w działania filantropijne, stajesz się swoistym inspiratorem w swoim otoczeniu. Znajomi zaczynają pytać: „A jak to jest? Czy też mogę spróbować?”. Często jedna odważna osoba potrafi pociągnąć za sobą kolejne, co przekłada się na coraz szerszy zasięg pomocy. Ludzie poznający realia dawstwa krwi czy szpiku niejednokrotnie przyznają, że wcześniej mieli zupełnie inne, czasem błędne wyobrażenia na ten temat. A wystarczy kilka kroków, by przełamać lęk i dołączyć do grona dawców!

Popularne