Pewnie nie raz zatrzymałeś wzrok na starym, ale błyszczącym aucie, które wyglądało, jakby właśnie wyjechało z garażu czyjegoś dziadka. Ten szczególny urok, lekki zapach nostalgii i milion emocji towarzyszących każdej przejażdżce – to właśnie magia youngtimerów. Wbrew pozorom nie jest to fanaberia jedynie dla koneserów ani sposób na wydawanie kroci na części zamienne. Coraz więcej osób, nawet tych, które nie mają wielkiego doświadczenia w motoryzacji, decyduje się na własnego klasyka.
Często można spotkać się ze stwierdzeniem, że pierwsze auto z duszą to właśnie youngtimer. A kiedy już zaczniesz się tym interesować, istnieje duże ryzyko, że przepadniesz w tym hobby bez reszty!
Dlaczego warto mieć youngtimera?
Youngtimer to samochód, który najczęściej ma około 20–30 lat (choć w Polsce przyjęło się, że „młody klasyk” może być już nieco starszy). To okres, w którym auto nie jest jeszcze formalnie uznawane za pełnoprawny zabytek (oldtimer), ale ma status fajnej, ponadczasowej maszyny. Wiele osób zauważa, że jazda takim autem dostarcza zupełnie innych wrażeń niż w przypadku nowoczesnych pojazdów.
Zatem, dlaczego warto mieć youngtimera?
- Po pierwsze, to trochę jak podróż w czasie. Kiedy siadasz za kierownicą samochodu pamiętającego czasy Twojego dzieciństwa, na myśl przychodzą rodzinne historie, wakacyjne wyjazdy i zapach starego radia z kasetami.
- Po drugie, reakcje przechodniów. Serio, ludzie często zatrzymują się i z zachwytem przyglądają się tym leciwym, ale świetnie utrzymanym wozom.
- Po trzecie, inwestycja. Choć nie każdy youngtimer będzie kosztowną perełką, niektóre modele zyskują na wartości, jeśli są w oryginalnym stanie i zadbane.
Jak wybrać odpowiedni model?
Wybierając swojego pierwszego klasyka, warto wziąć pod uwagę parę czynników. Przede wszystkim – budżet. Załóżmy, że masz do wydania kilkanaście tysięcy złotych i chcesz auto, które nie zawali Cię toną napraw.
W tej kwocie możesz znaleźć między innymi egzemplarze popularnego kiedyś w Polsce Volkswagena Golfa trzeciej generacji, albo Opla Astrę F. Jeśli marzysz o czymś bardziej stylowym i masz trochę większą rezerwę gotówki, możesz rozglądać się za starszym BMW E30, Mercedesem W124 lub Volvo 240. Z polskich klasyków można wymienić Fiata 125p czy Poloneza – te auta mają grono wiernych fanów, a ich zakup często wiąże się z sentymentem.
Nie warto jednak – na pierwszy zakup – ryzykować kupować auta, które jest totalnie „egzotyczne”, bo nawet jeśli złapie Cię za serce, to naprawy mogą przysporzyć sporo kłopotów (od braku części do braku specjalistów).
Na co zwrócić uwagę przy zakupie?
- Stan karoserii i podwozia
To podstawa. Jeśli auto rdzewieje, koszty napraw blacharskich często przerastają wartość całego pojazdu. Drobna korozja na rantach, progach czy nadkolach jest w starszych autach dość powszechna, ale lepiej unikać egzemplarzy, w których rudawy nalot zadomowił się na dobre. - Silnik i układ napędowy
Usłysz silnik na zimno, sprawdź, czy nie kopci, czy pracuje równo. Zwróć uwagę na wycieki oleju. Jeżeli coś stuka lub szarpie podczas jazdy – może to oznaczać większe koszty w przyszłości. - Dokumentacja
Bywa, że właściciele młodszych klasyków skrupulatnie dokumentują naprawy i modernizacje. Jeśli ktoś przez lata troszczył się o auto, zostawiając faktury i notatki, to wielki plus. - Oryginalne części
W przypadku youngtimerów często liczy się oryginalność – zwłaszcza, jeśli w przyszłości myślisz o zlocie czy sprzedaży z zyskiem. Wszelkie przeróbki mogą być problematyczne. - Oględziny z doświadczonym mechanikiem
Jeśli to Twój pierwszy klasyk, warto poprosić kogoś z doświadczeniem, aby rzucił okiem na auto. Dodatkowa para oczu (i uszu!) może uchronić Cię przed wtopą.
Koszty utrzymania i części zamienne
Z młodym klasykiem bywa różnie. Czasem zdarza się, że auta popularne na polskim rynku (jak wspomniane Volkswagen Golf czy Opel Astra) mają mnóstwo zamienników i używanych elementów, które da się łatwo kupić. Jednak w przypadku marek premium lub rzadszych modeli sytuacja może wyglądać inaczej.
- Ubezpieczenie
Jeśli auto ma ponad 25 lat, możesz ubiegać się w niektórych towarzystwach ubezpieczeniowych o specjalne stawki. Nie zawsze jest to superokazja, ale bywa taniej niż w przypadku nowego auta. - Serwis i mechanicy
Niekiedy trzeba poszukać warsztatu, który ma doświadczenie z starszymi silnikami i klasycznymi układami paliwowymi. Część mechaników specjalizuje się w nowoczesnej elektronice i nie zawsze chętnie zajmie się gaźnikami czy zapłonem stykowym. - Eksploatacja na co dzień czy tylko okazjonalnie?
Jeśli chcesz używać takiego samochodu jako „daily car”, pamiętaj, że częstsze usterki wpisują się w ryzyko posiadania wiekowej maszyny. Zdarzają się też trudności z częściami zamiennymi, bo w sklepie motoryzacyjnym nie zawsze dostaniesz to, czego potrzebujesz „od ręki”.
Garść praktycznych porad
- Regularnie sprawdzaj stan płynów eksploatacyjnych. Starsze auta potrafią wypić olej czy płyn chłodzący niemal niezauważenie.
- Zainwestuj w dobre zabezpieczenie antykorozyjne. Rdza to największy wróg klasyków w naszym klimacie.
- Utrzymuj pojazd w ruchu. Dłuższe przestoje w garażu potrafią zaszkodzić bardziej niż regularna jazda.
- Jeśli masz miejsce, rozważ przechowywanie auta pod dachem. Deszcz, śnieg i sól drogowa nie są sprzymierzeńcami zabytkowej blachy.
- Oglądaj filmy instruktażowe i czytaj fora internetowe pasjonatów. Internetowe społeczności potrafią być kopalnią wiedzy i wsparcia, gdy pojawi się kłopot.
W wielkim stylu
Zbieranie doświadczeń z pierwszym youngtimerem to jak odkrywanie nowego hobby, które ma szansę stać się wieloletnią pasją. Każdy przejechany kilometr smakuje inaczej, każdy uśmiech przechodnia jeszcze bardziej utwierdza Cię w przekonaniu, że dobrze zrobiłeś, inwestując w tę piękną przygodę. Owszem, bywa to czasochłonne i wymaga cierpliwości, ale nagroda w postaci niepowtarzalnego charakteru auta jest warta wszystkich starań.
Jeżeli masz w sobie odrobinę romantyzmu i sentymentu do minionych lat – śmiało, wsiadaj za kierownicę swojego własnego klasyka, a zobaczysz, że każdy dzień stanie się ciut bardziej wyjątkowy!