Jeszcze kilkanaście lat temu widok SUV-a (z ang. Sport Utility Vehicle) był ciekawostką, a dziś to prawie norma. Sąsiad z dumą opowiadał Ci, jak przestronny jest bagażnik i jak wysoko się siedzi. Dziś te cechy nikogo już nie dziwią. Być może intryguje Cię, czy SUV to faktycznie najlepszy wybór na co dzień, czy może po prostu modne, wyższe „osobówki”, które ładnie wyglądają na parkingu przed galerią handlową.
Takie samochody wyraźnie przyciągają wzrok – są większe, coraz bardziej agresywne w designie, a do tego dają kierowcy poczucie pewności i bezpieczeństwa. Nawet jeżeli nie planujesz szaleć w terenie czy przejeżdżać przez leśne ścieżki (co często w przypadku standardowych SUV-ów i tak kończy się jedynie delikatnym „off-roadem”), sama świadomość, że możesz, bywa intrygująca. „mam cztery koła napędowe, to w razie czego…”. Jednak czy to poczucie rzeczywiście przekłada się na funkcjonalność w korkach i miejskiej dżungli? Spróbujmy przyjrzeć się temu trendowi odrobinę bliżej.
Skąd się wziął szał na SUV-y?
Przede wszystkim – moda. Nie ma co owijać w bawełnę. Jeszcze kilka dekad temu, jeśli chciałeś samochodu łączącego cechy terenówki i auta rodzinnego, wybór był mocno ograniczony. Pojawiały się oczywiście modele takich marek jak Jeep, Land Rover czy Toyota, ale raczej nie były to typowe pojazdy do jazdy po mieście. Teraz niemal każda marka ma w swojej ofercie przynajmniej jeden SUV, najczęściej nawet kilka modeli w różnych rozmiarach (a w niektórych przypadkach to już zdecydowana większość oferty producenta).
Po drugie – praktyczność. Większa ilość miejsca w środku, wyższa pozycja za kierownicą, a do tego zwykle duży bagażnik. Rodzice małych dzieci doceniają łatwiejsze mocowanie fotelików, a osoby lubiące weekendowe wypady – możliwość wrzucenia do kufra roweru czy sprzętu sportowego.
Wreszcie – bezpieczeństwo. Kiedy siedzisz wyżej, masz wrażenie, że widzisz więcej (i zwykle tak jest). Sporo SUV-ów zdobywa też dobre noty w testach zderzeniowych (choć to akurat nie jest reguła – w przypadku kolizji liczy się przecież cały projekt nadwozia i wyposażenie auta).
SUV w mieście – czy to rzeczywiście idealne połączenie?
Jeśli głównie poruszasz się po dużych miastach, takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, pewnie wiesz, co to walka o miejsce parkingowe. Duży SUV może tutaj budzić mieszane uczucia. Z jednej strony wygoda wsiadania i większa pewność w ruchu ulicznym. Z drugiej – trudniejsze manewrowanie w ciasnych uliczkach i zazwyczaj wyższe spalanie.
- Rozmiar ma znaczenie: Owszem, w korku możesz poczuć się bardziej „ponad” innymi użytkownikami dróg, ale przy parkowaniu ten większy gabaryt może być kłopotliwy. Szczególnie gdy musisz zmieścić się w wąskim miejscu na podziemnym parkingu w galerii handlowej.
- Spalanie: Większa masa pojazdu i często większy silnik sprawiają, że SUV zazwyczaj pali więcej niż kompakt o podobnej mocy. Oczywiście producenci coraz częściej stawiają na hybrydy czy nawet elektryczne SUV-y, co częściowo niweluje problem spalania (ale to nadal wyższe koszty zakupu i nie zawsze niższe koszty eksploatacji).
- Koszty eksploatacji: Większe opony, zawieszenie czy niektóre elementy napędu (zwłaszcza przy 4×4) mogą generować dodatkowe wydatki. Jeśli zależy Ci na niskich kosztach, koniecznie przejrzyj ceny części zamiennych i wizyty u mechanika, zanim kupisz nowego „mieszczucha” w wersji XXL.
Kiedy SUV pokazuje pazur?
Zacznijmy od tego, że nie wszystkie SUV-y mają napęd na cztery koła. Wiele modeli, zwłaszcza tych mniejszych (tzw. crossoverów), to auta wyłącznie z napędem na przód. Mimo to, większy prześwit i wyższa pozycja kierowcy ułatwia jazdę po wybojach i nieutwardzonych drogach, co bywa przydatne na polskich bezdrożach czy po prostu na dziurawych drogach dojazdowych do domu.
Jeżeli jednak faktycznie potrzebujesz samochodu na weekendowe wypady w góry, polne drogi czy do ciągnięcia przyczepy kempingowej, SUV z napędem 4×4 będzie znacznie lepszy niż typowy kompakt. Zdarzało Ci się słyszeć opowieści znajomych, którzy wybrali się na wakacje w góry i dopiero wtedy zrozumieli, że małe auto z niskim zawieszeniem to nie był najlepszy pomysł? W takiej sytuacji SUV faktycznie ratuje skórę.
Praktyczne zalety, których nie da się przecenić
- Wysoka pozycja: Widoczność to jeden z powodów, dla których SUV-y uwielbiane są przez wielu kierowców. Kiedy siedzisz wyżej, masz poczucie kontroli nad sytuacją na drodze.
- Komfort wejścia i wyjścia: Osoby starsze, mające problemy z kręgosłupem, czy też rodzice małych dzieci – wszyscy oni doceniają fakt, że nie trzeba się zbytnio schylać, by wsiąść.
- Przestrzeń: Większa wysokość to najczęściej więcej miejsca na nogi, głowę, a także spory bagażnik. W dłuższej podróży łatwiej się rozsiąść. Jeśli lubisz jeździć z paczką znajomych, taki zapas przestrzeni jest sporym plusem.
Wady samochodów typu SUV
-
Wyższe spalanie: Już o tym wspomniałem, ale warto zaznaczyć: aerodynamicznie SUV-y zwykle wypadają gorzej niż niższe sedany czy hatchbacki, więc przy wyższych prędkościach spalają więcej paliwa.
-
Koszty zakupu: Zwykle SUV danej marki jest droższy od porównywalnego auta osobowego. Na polskim rynku różnice cenowe bywają naprawdę spore.
-
Stabilność przy ostrych manewrach: Wyższy środek ciężkości to nieco większe ryzyko przechyłów przy dynamicznej jeździe. Oczywiście, producenci od lat walczą z tym poprzez zaawansowane systemy stabilizacji, ale fizyki nie oszukasz.
Dlaczego tak chętnie wybieramy SUV-y?
Dane z polskich salonów pokazują, że SUV-y i crossovery coraz częściej goszczą na czołówkach rankingów list sprzedaży. Na naszych ulicach królują m.in. takie modele jak Toyota RAV4, Hyundai Tucson, Kia Sportage czy Nissan Qashqai. SUV kojarzy się z nowoczesnością, aktywnym stylem życia i odrobiną luksusu. Poza tym, w Polsce mamy dość zróżnicowane warunki drogowe, a SUV-y dają pewne poczucie bezpieczeństwa, szczególnie zimą.
Ale przyglądając się temu bliżej, nie jest to tylko polski trend – w całej Europie SUV-y mają się świetnie. Jeśli dodasz do tego modę na crossovery miejskie, okaże się, że tak naprawdę prawie każdy kierowca, niezależnie od wielkości portfela, może znaleźć coś w stylu „SUV-a” dopasowanego do swojego budżetu.
Złap oddech i pomyśl o własnych potrzebach
Zamiast ślepo podążać za modą, warto przed zakupem SUV-a zadać sobie kilka pytań:
- Czy faktycznie wykorzystam większy prześwit, czy tylko sporadycznie przy wjeździe na krawężnik?
- Czy wyższe koszty paliwa i ubezpieczenia mnie nie zrujnują?
- Czy większy bagażnik (choć to nie reguła) jest mi naprawdę potrzebny?
Jeśli odpowiedź na większość z nich brzmi „Tak, przyda mi się to”, a do tego podoba Ci się design SUV-a – idź w to. Czerp radość z wygody i spraw, by Twoje życie było odrobinę prostsze.
Jeśli jednak to, co Cię w SUV-ie pociąga, to wyłącznie jego „nowoczesny look”, a jeździsz głównie sam do biura w zakorkowanym mieście, może lepiej wybrać mniejszy lub bardziej ekonomiczny model.
Garść spostrzeżeń
Da się zauważyć, że moda na SUV-y nie jest krótkim kaprysem. Ludzie raz przyzwyczajeni do wyższej pozycji i poczucia przestrzeni, rzadko chcą wrócić do niższych aut. Z jednej strony w pełni to rozumiem, a z drugiej – nie mogę oprzeć się wrażeniu, że sporo SUV-ów na polskich drogach to istny pokaz statusu.
Czy sprawdzają się lepiej w codziennej jeździe? „Lepiej” to zawsze kwestia gustu, stylu życia i potrzeb. Jeśli cenisz komfort, pozycję za kierownicą, większą kabinę i poczucie bezpieczeństwa, SUV zdecydowanie Cię nie zawiedzie. Jednak w tłocznych miastach i przy rosnących cenach paliw, takie auto bywa sporym wydatkiem – i finansowym, i przestrzennym. Ale może właśnie ta masywność i uniwersalność jest tym, co daje satysfakcję?